Finanse rozsądnego człowieka
Finanse rozsądnego człowieka, czyli jak (z)budować swoją finansową egzystencję w niepewnych czasach.
Zrobiłem gotowy plan dla rozsądnego człowieka, abyś Ty nie musiał 😉
Oczywiście to tylko zarys, będący ramą obrazu, którą trzeba wypełnić według własnych możliwości, potrzeb i przekonań. Niemniej jednak sam ten zarys już daje podstawy, dla większości „rozsądnych finansowo” ludzi, do przemyślenia tego jak – w ich przypadku – „ogarnęli” sprawy finansowe. I czy to „jak” jest jakościowe i daje spokój.
Wstęp: Jak przetrwać finansowe turbulencje i nie zwariować?
Wiesz, co jest najbardziej przereklamowanym dobrem w świecie finansów? Pieniądze. Serio. Wielu ludzi je ma, a niewielu umie z nich mądrze korzystać. Dlaczego? Bo kluczowe pytanie brzmi: „Jak je zatrzymać, pomnożyć i nie stracić?” W tym tekście dowiesz się, jak to zrobić.
Nie mam zamiaru uczyć Cię życia. Nie jestem internetowym guru finansów, który opowiada o Ferrari zaparkowanym przed domem (wynajętym 😉). Jestem praktykiem. To znaczy, że pokazuję strategie, które sam stosuję, żeby mieć spokój finansowy. Nie sztuką jest zarobić wielkie pieniądze. Sztuką jest je utrzymać i zabezpieczyć swoją przyszłość.
Więc jeśli szukasz magicznych rozwiązań, cudownych inwestycji czy sposobów na szybkie wzbogacenie się, to nie tutaj. Ale jeśli chcesz dowiedzieć się, jak w zarysie zbudować solidne fundamenty finansowe w czasach, gdy inflacja pożera Twoje oszczędności szybciej niż Ci się wydaje, to jesteś we właściwym miejscu.
Zaczynamy od podstaw: kim jest rozsądny finansowo człowiek i dlaczego warto nim być?
Rozdział I: Kim jest rozsądny finansowo człowiek?
Rozsądny finansowo człowiek nie musi zarabiać milionów, żeby spać spokojnie. Nie musi mieć wypchanego portfela, żeby czuć się wolnym. Ale musi rozumieć swoje finanse i działać strategicznie.
Kim zatem jest? To człowiek, który rozumie, że:
- Nie można polegać na jednym źródle dochodu.
- Oszczędzanie jest kluczowe, ale bez planu inwestycyjnego oszczędzanie to za mało.
- Dywersyfikacja to podstawa – przychodów, aktywów, walut i instytucji.
- Warto unikać zadłużenia, ale gdy już trzeba wziąć kredyt, trzeba to zrobić mądrze.
- Kontrola kosztów stałych to priorytet.
- Zarządzanie ryzykiem jest niezbędne – ubezpieczenia nie są fanaberią.
Rozsądny finansowo człowiek ma jedną zasadę: „Nie chodzi o to, ile masz, ale o to, jak tym zarządzasz.”
Powiedzmy sobie szczerze: w świecie, gdzie każdy może stracić pracę z dnia na dzień, wielokrotne źródła dochodu to konieczność. A to oznacza, że powinieneś budować swoje finansowe fundamenty na kilku filarach.
Przyjrzyjmy się temu, co może składać się na te filary.
Rozdział II: Filar I – przychody (budowanie wielokrotnych źródeł dochodu)
Etat? Czemu nie, ale to tylko początek!
Jeśli pracujesz na etacie, to dobrze. Etat daje stabilność, ale zazwyczaj nie daje wolności finansowej. No i nie licz na to, że Twoja pensja będzie rosła szybciej niż inflacja. To raczej rzadkość.
Rozsądny człowiek wie, że praca na etacie jest tylko jednym z elementów układanki. Dlatego buduje dodatkowe źródła przychodów. Co do zasady ma do wyboru coś z kategorii: biznes, nieruchomości, inwestycje.
Własny biznes – czyli dlaczego warto sprzedawać swoje umiejętności
Wiedz jedno: Twoja głowa to największe aktywo, jakie masz. Masz wiedzę i umiejętności? Naucz się je sprzedawać! (Albo weź do spółki lub zatrudnij kogoś kto sprzeda to, co Ty „wyprodukujesz”).
Możesz to zrobić poprzez:
- Konsulting biznesowy (lub życiowy😉)
- Szkolenia stacjonarne lub online.
- Własny kanał na YT, podcast itp.
- Sprzedaż własnych książek lub e-booków.
- Tworzenie kursów online.
Nie musisz zakładać wielkiej korporacji. Zacznij od jednoosobowej działalności gospodarczej.
Przykład z mojego życia? Prowadzę spółki, które generują przychody z usług księgowych, konsultingowych oraz projektów inwestycyjnych (które realizuję także jako osoba prywatna). Każde źródło jest niezależne od siebie, a to daje mi finansowy spokój.
Wynajem nieruchomości – tzw. pasywny 😉 dochód, ale z głową
Wynajem np. mieszkania to jedno z najpopularniejszych źródeł pasywnego dochodu (czy to naprawdę pasywny to… zależy, ale nie o tym tutaj). I tu uwaga – wynajem też wiąże się z ryzykiem.
Rozsądny inwestor wie, że wynajmując nieruchomość, musi uwzględnić:
- Koszty remontów.
- Ryzyko pustostanu.
- Zmiany przepisów podatkowych.
- Śledzenie zmiany przepisów, aby asymetria w prawach i obowiązkach wynajmującego i najemcy nie przekroczyła punktu, po którym wynajem będzie już zbyt ryzykowny.
- Ryzyko „trefnego” najemcy i posiadanie planu działania na wypadek gdyby coś tu poszło nie tak.
Dlatego zawsze planuj wynajem z marginesem bezpieczeństwa. A przede wszystkim, w swoich planach finansowych, nie zakładaj, że nieruchomość będzie wynajęta 12 miesięcy w roku. Choć inne czynniki też są bardzo ważne.
Dywidendy, odsetki, obligacje – co jeszcze może dla Ciebie zarabiać?
Nie każdy ma czas i ochotę zajmować się aktywnym biznesem czy wynajmem nieruchomości. I to jest OK. Dlatego, wtedy szczególnie, warto pomyśleć o przychodach z kapitału:
- Dywidendy ze spółek giełdowych.
- Odsetki od obligacji.
- Zyski z ETF-ów.
- REIT-y – czyli inwestycje w nieruchomości komercyjne poprzez giełdę.
Jeżeli myślisz długoterminowo, to warto tu jeszcze dołożyć tarczę podatkową, czyli pomyśleć o inwestowaniu poprzez IKE, IKZE czy OIPE.
Przykład? Mam portfel ETF-owy i akcyjny u dwóch brokerów: europejskiego i amerykańskiego (dywersyfikacja geograficzna). Inwestuję w akcje dywidendowe oraz ETF-y, a także REIT-y. Nie muszę codziennie śledzić rynku. Ważna jest systematyczność. Określiłem swoje „dlaczego” dla tych inwestycji i dokonuje ich okresowej oceny. Dopóki nie zmienią się fundamenty dla mojego „dlaczego”, wszystkie te aktywa będą w moim portfelu.
Rozdział III: Filar II – dywersyfikacja aktywów i zarządzanie majątkiem
Dywersyfikacja aktywów, czyli stara jak świat mądrość ludowa, aby nie trzymać wszystkich jajek w jednym koszyku
Dywersyfikacja to słowo-klucz. Dlaczego? Bo żadne aktywo nie jest w 100% bezpieczne. Nieruchomości mogą stracić na wartości, giełda może spaść, a inflacja może zjadać Twoje oszczędności. Kiedy niepokój na świecie, giełdy mogą spadać, ale kruszce np. złoto rosnąć. W tym samym czasie wartość twojej kawalarki inwestycyjnej w dobrej lokalizacji może rosnąć, ale twoje akcje na GPW spadać. To wszystko pokazuje, że w efekcie końcowym liczy się to, co przyniesie suma twoich inwestycji, czyli cały portfel. Bo prawie nigdy nie jest tak, że wszystkie aktywa są na plusie w danym czasie. A dywersyfikacja daje wtedy spokój. Bo negatywne emocje to najgorsza „zmora” każdego inwestora.
Dlatego rozsądny finansowo człowiek trzyma majątek w różnych formach np.:
- Nieruchomości (np. mieszkania na wynajem, grunty).
- Aktywa finansowe (akcje, ETF-y, obligacje).
- Inwestycje alternatywne (złoto, obrazy, zegarki, obrazy, krypto itd.).
- Gotówka w różnych walutach (PLN, EUR, USD, CHF).
Dywersyfikacja geograficzna i instytucjonalna
Nie trzymaj wszystkich pieniędzy w jednym kraju i w jednym banku. Rozsądny finansowo człowiek korzysta z różnych instytucji:
- Konta w bankach polskich i zagranicznych.
- Konta u różnych brokerów (np. Saxo Bank, Interactive Brokers, XTB lub inni – nikogo nie polecam, podaję tylko przykłady).
- Inwestycje w różnych krajach (np. akcje i/lub ETF-y europejskie, amerykańskie).
Gotówka i fundusz bezpieczeństwa
Rozsądny człowiek wie, że zawsze mogą zdarzyć się nieprzewidziane sytuacje. Dlatego trzyma fundusz awaryjny na poziomie 12-18 miesięcznych kosztów życia.
Jak trzymać gotówkę?
- W banku (lokaty, konta oszczędnościowe).
- W sejfie (fizyczna gotówka na czarną godzinę).
- W walutach obcych (EUR, USD, CHF).
Przykład z mojego życia? Mam odłożoną gotówkę na różne cele i w różnych walutach. Część trzymam na kontach w Polsce, część za granicą, a część w formie fizycznej.
Rozdział IV: Filar III – zarządzanie ryzykiem i ochrona majątku
Ubezpieczenia – twoja tarcza ochronna
Rozsądny człowiek nie liczy na to, że „jakoś to będzie”. Zabezpiecza się przed różnymi ryzykami:
- Ubezpieczenie na życie i dożycie i na wypadek poważnych zachorowań.
- Ubezpieczenie majątkowe (dom, mieszkanie, samochód).
- Ubezpieczenie od utraty dochodu.
- Ubezpieczenie OC w życiu prywatnym i biznesie.
Przykład z mojego życia? Mam wykupione różne polisy, które chronią zarówno mnie, jak i mój biznes. Wolę zapłacić kilkaset złotych rocznie, niż martwić się, że coś pójdzie nie tak. Dodatkowo zabezpieczają one moich bliskich na wypadek tego „co niespodziewane”. Mam także polisy, które zabezpieczają, w dodatkowy sposób, moje dochody nawet przez 24 miesiące gdybym w tym czasie nie mógł pracować.
Struktury prawne dla ochrony majątku
Chroń swój majątek poprzez odpowiednie struktury prawne:
- Spółki z o.o.
- Proste Spółki Akcyjne (P.S.A.). lub spółki akcyjne
- Fundacje rodzinne
- A nawet fundacje prywatne zagraniczne lub zagraniczne spółki holdingowe (wszystko zależy od poziomu twoich dochodów i wielkości aktywów)
Przykład? Prowadzę kilka spółek, które pomagają mi zarządzać finansami i minimalizować ryzyko. Własny biznes to także narzędzie do ochrony majątku. Jedne służą do zarabiania, inne do przechowywania majątku, inne do inwestycji alternatywnych. A jeszcze inne formy do sukcesji.
Rozdział V: Filar IV – zarządzanie przepływem pieniężnym (Cashflow)
Cashflow – kontroluj finanse jak dyrektor finansowy
Jeśli nie wiesz, ile zarabiasz, ile wydajesz i gdzie „uciekają” Twoje pieniądze, to znaczy, że nie zarządzasz swoimi finansami – to one zarządzają Tobą. A to prosta droga do chaosu finansowego.
Dlatego rozsądny finansowo człowiek prowadzi budżet w wersji cashflow (zarówno prywatny jak i firmowy, często oddzielny dla każdej aktywności finansowej), czyli analizuje przepływy pieniężne:
- Dochody – wszystkie wpływy na konto, z różnych źródeł.
- Wydatki stałe – czynsz, rachunki, ubezpieczenia.
- Wydatki zmienne – jedzenie, rozrywka, hobby.
Jak to zrobić?
- Spisz wszystkie swoje przychody i wydatki.
- Podziel wydatki na kategorie: stałe i zmienne.
- Zidentyfikuj obszary, gdzie możesz ograniczyć koszty.
Monitorowanie finansów – systematyczność kluczem do sukcesu
Kluczem do sukcesu jest systematyczne monitorowanie finansów! To nie musi być skomplikowane – wystarczy Excel, aplikacja do budżetowania lub nawet zeszyt. Ale uwaga: nie wystarczy raz zrobić piękną tabelkę w Excelu i o niej zapomnieć. Trzeba ją systematycznie uzupełniać. Ja to robię raz na tydzień, ale Ty wystarczy, że zrobisz to raz w miesiącu. Dobrym nawykiem jest też (np. raz na kwartał) przegląd i analiza wszystkich kosztów. Spróbuj sam przed sobą odpowiedzieć na pytanie czy wszystkie wydatki były lub są konieczne.
Rozsądny finansowo człowiek wie, że kontrola nad finansami to podstawa spokoju i bezpieczeństwa. Jeśli wiesz, gdzie idą Twoje pieniądze, masz większą świadomość i możesz lepiej planować przyszłość.
A jeżeli chcesz porozmawiać na temat własnych pomysłów, problemów natury finansowej lub biznesowej, budowania struktury biznesowej albo ochrony majątku, to zapisz się na konsultację do mnie – zderzymy myśli i zobaczymy co z tego wyjdzie 😉
Rafał Jankowski




